sobota, 16 grudnia 2017

"jestem Polakiem, mam na to papier i cały system zachowań"


To już ponad dwa lata, tylko tyle i aż tyle, żeby się przekonać, że ludzie są wszędzie tacy sami. To nie poglądy wyznaczają zasady - to tylko możliwości oraz przyzwolenie na ich łamanie. Potworna to wiedza, bowiem żyjemy przecież wszyscy w przekonaniu, że jesteśmy lepsi. Po obu - jakichkolwiek stronach.
A to kompletna bzdura.

Mądrość, zasady, etyka nie są zależne od poglądów - są zależne tylko od warunków i własnego kręgosłupa. Nieważne po której stronie - tak rzadko się ten kręgosłup objawia.
Stworzenie możliwości publicznego wyrażania pogardy, wyprodukowanie wroga oraz społeczna aprobata dla nienawiści do niego zaprowadziła ludzkość wprost na rampę Birkenau.

Dzisiaj wystarczy naparstek władzy, siła krzyku czy kłamstwa, jakaś drobna synekura bądź jakakolwiek korzyść w perspektywie, albo po prostu klucze do Mordoru - choćby tego na Domaniewskiej i nadchodzi czas zabijania, czas nienawiści, czas łamania prawa, manipulacji, matactw i oszustw.
Nie dosłowny, bo taki potrzebny nikomu nie jest - i nikt nie myśli o Birkenau.
Robi się "swoje" byleby tylko ten naparsteczek powiększyć i więcej zdobyć i ugrać. Nawet, jeśli to nic nie warte.
A na dodatek tu i tam, wszystkim wokół kończy się skala na rzygometrze, a po obu stronach każdej barykady trwa nienawistna gierka na sztuczki.

Taki świat, taka Polska, taki "system zachowań".
Tak trwają te zwaśnione plemiona na każdym możliwym poziomie, z wyrysowanym na piasku pierdyliardem barykad, które dla korzyści i na pohybel wszystkim "obcym" skłamią, ukradną, "zabiją", tylko po to, żeby ich "mojszość" była "najmojsza".
Tak się rodzi nienawiść.
I nikt nie ma pojęcia, co z tym wszystkim zrobić.


"Człowiek jest dobry, mądry, spokojny,
ufny w swój rozum i myśl niepodległą,
głodu, powietrza, ognia i wojny
nie chce i stawia cegłę za cegłą.

Jakże są piękne stare mozaiki
na tym grobowcu władcy i pana!
Z więzień i tęsknot, z prawdy i z bajki
oto wstąpiłem w grób Tamerlana...

Pedzą prze Persję konie kirgiskie,
wali się w gruzy pałac i meczet.
Jakież dalekie, ach! jakież bliskie -
ogniem i mieczem... ogniem i mieczem...

Jakiż jest zasięg strzały mongolskiej?
Bagdad strzaskają, w Moskwę uderzą,
przez Ukrainę dojdą do Polski -
ogniem i mieczem, łuną i rzezią.

Potem marmurem czarnym grobowca
pyszni się władca, pyszni się sprawca.
Kroczy historia, coraz surowsza.
Życie się sprawdza. Śmierć się nie sprawdza.

Groby murszeją. Giną religie.
Armie topnieją. Mrą ich wodzowie.
Krew do podglebia wsiąka i stygnie -
drzewo porasta nowym listowiem!

Człowiek jest dobry, mądry, spokojny,
pola chce orać piękne i żyzne,
głodu, powietrza, ognia i wojny
nie chce i w siebie wierzy: w Ojczyznę."


Władysław Broniewski "Grób Tamerlana"


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz