- Pewnie
dobrze grasz w szachy?
- Grałbym,
gdybym pamiętał ruchy figur.
Wag the dog, 1997
W 1969 roku słynna tanatolog Elizabeth Kübler-Ross wydała przełomową książkę „Rozmowy o śmierci i umieraniu”, w której wyodrębniła psychologiczne „fazy umierania” ludzi nieuleczalnie chorych.
Zawsze mnie to fascynowało, że w skrajnych sytuacjach ludzie mimo całej swej złożoności, mimo wszystkich różnic w gruncie rzeczy zawsze zachowają się tak samo. Jeśli ktoś mnie obrazi, to w zależności od sytuacji, okoliczności, nastroju – zachowam się odmiennie. Ale jak ktoś mi powie: masz raka - to otwieram książkę i patrzę co zrobię jutro albo za chwilę. I rak w tym przypadku jest uogólnieniem, bo to się przekłada na każdą skrajność, w której żyć nam przyjdzie.
- jest taki film „Wag the dog” sprzed prawie dwudziestu lat, o potężnej manipulacji w Białym Domu
- krąży gdzieś teraz wokół przypowieść o nadzwyczajnym strażaku
- w prawie
czterdziestomilionowym kraju zderzamy się od ponad roku z nieakceptowalną rzeczywistością.
NIEŚWIADOMOŚĆ
1. Stany Zjednoczone, nie wiadomo kiedy.
Jedenaście dni przed wyborami, prezydent zostaje
przyłapany z nastolatką. Sytuacja nie pozostawia żadnych wątpliwości. Pojawia
się zarzut o molestowanie nieletniej.
2. W kraju
nad Wisłą, teraz.
W Polgórkach, powiat Pisgorody zapaliła się
chałupa. Niedaleko Rynku ale samotnie stojąca. Do szczętu spłonęła.
3. Polska, jesień 2015.
3. Polska, jesień 2015.
Prawo i Sprawiedliwość wygrywa wybory parlamentarne
uzyskując większość mandatów w sejmie RP.
NIEPEWNOŚĆ
1. Stany Zjednoczone, nie wiadomo kiedy.
1. Stany Zjednoczone, nie wiadomo kiedy.
Doradcy prezydenta po burzliwej dyskusji wpadają na
pomysł odwrócenia uwagi wyborców i wywołują fikcyjną wojnę z Albanią.
„Dlaczego z Albanią? A dlaczego nie!”
2. W kraju
nad Wisłą, teraz.
W Polgórkach, powiat Pisgorody wybuchają kolejne
pożary. Okazuje się, że to podpalenia. Z kręgów ochotniczej straży pożarnej
padają szeptane oskarżenia pod adresem gminy i sołtysa o zaniedbania. Ludzie
wychodzą na ulice. Zaczynają rozmawiać. Okazuje się, że zawsze w miejscu
pożarów widziano głównego strażaka Wiesława Bigosa.
3. Polska, zima
2015.
Prawo i Sprawiedliwość na oczach osłupiałych
obywateli, metodycznie łamiąc prawo rozpoczyna likwidację trójpodziału władzy skupiając
się na demontażu Trybunału Konstytucyjnego. Następne w kolejce są media
publiczne. Prezydent przytakuje. Ludzie wychodzą na ulicę.
ZAPRZECZENIE
1. Stany Zjednoczone, nie wiadomo kiedy.
1. Stany Zjednoczone, nie wiadomo kiedy.
Nieistniejącą wojnę sprzedaje się w mediach. Nikt jej
lepiej nie „wyprodukuje” niż Hollywood. Pan filmowy producent w jedwabnym
szlafroku rozważa wyzwanie - w rezydencji na wzgórzach Los Angeles. W telewizji konferencja
prasowa prezydenta z Waszyngtonu. Mówi o Albanii, wojennym trudzie i ofiarach.
- Niezły jest. Powinien powiedzieć coś o swojej matce. – mruczy hollywoodzki producent, a doradca prezydenta wyciąga zużytą motorolę z klapką i antenką.
- Niezły jest. Powinien powiedzieć coś o swojej matce. – mruczy hollywoodzki producent, a doradca prezydenta wyciąga zużytą motorolę z klapką i antenką.
- Niech powie
coś o swojej matce. – rzuca do słuchawki.
- Moja matka… - głosi z telewizora prezydent Stanów Zjednoczonych.
Hollywoodzki producent przyjmuje ofertę.
2. W kraju
nad Wisłą, teraz.
W Polgórkach, powiat Pisgorody pojawiają się
pierwsze filmy na których widać głównego strażaka Wiesława Bigosa podpalającego
kolejne domy. Z ochotniczej straży pożarnej już oficjalnie i głośno padają
zarzuty do sołtysa o zaniedbania. Najgłośniej krzyczy główny strażak Wiesław Bigos.
Sołtys mówi o spokoju, o jedności, o prawdzie. Twierdzi głośno, że to niemożliwe,
żeby był to spisek.
3. Polska, wiosna
2016.
Ludzie trwają na ulicy. Kilkaset tysięcy
protestujących nie może ujść bacznemu oku władzy. Tymczasem jednak walec „równa
równo z ziemią”. Padają kolejne bastiony demokracji – sejm obraduje nocą bez
prawa sprzeciwu. Sprzeciw pojawia się przede wszystkim na ulicy.
BUNT
1. Stany
Zjednoczone, nie wiadomo kiedy.
Produkcja wojny to wspaniałe wyzwanie dla
hollywoodzkiego producenta. Zdjęcie umorusanej dziewczynki z kotkiem na rękach w
ruinach nieznanego miasta obiega cały świat. Gwiazdy piszą piosenkę o pokoju. Piękny
protest song krąży po wszystkich stacjach telewizyjnych. Produkuje się
wiadomości z pierwszej linii frontu. Powstaje wojenny przemysł – czapeczki, gadżety.
Ludzie kupują patetyczną narrację.
2. W kraju
nad Wisłą, teraz.
W Polgórkach, powiat Pisgorody główny strażak
Wiesław Bigos wychodzi na ulicę krzycząc, że pożary to wina sołtysa. Wioska się
dzieli. Jedni wierzą Bigosowi, nie wierząc filmom na których przecież ogień do
benzyny dorzuca. Większość jednak oskarża strażaka bezlitośnie. Bigos wznieca
pożary wszędzie. Nikt ich nie może ugasić. Ludzie wychodzą na ulicę. Stają przeciw
sobie zwolennicy i przeciwnicy strażaka. Sołtys jest wściekły.
3. Polska, lato
2016.
Ulica krzyczy, ludzie krzyczą, partia rządząca robi
swoje. Zawłaszcza kolejne kawałeczki przestrzeni publicznej. Czas na szkoły i
prawa kobiet. Ulica wrze.
TARGOWANIE SIĘ Z LOSEM
1. Stany
Zjednoczone, nie wiadomo kiedy.
Molestowana przez prezydenta nastolatka dobija się nagle
do drzwi sławy. Ktoś wyciąga ją znowu z niebytu, ku uciesze gawiedzi.
Hollywoodzki producent reaguje natychmiast produkując bohatera wojennego. „Prosto
z Albanii” wraca w czapeczce, T-shircie i z gadżetami, w rytm wojennego protest
songu wielkich gwiazd, wymyślony i poorany wojenną przeszłością amerykański
bohater – twardy i prawy, lecz ze łzami w oczach po tym co zobaczył w Albanii. Telewidzowie
płacząc wraz z nim zapominają na zawsze o molestowanej nastolatce.
2. W kraju
nad Wisłą, teraz.
W Polgórkach, powiat Pisgorody główny strażak Bigos
krzyczy, że powstrzyma pożary. Ludzie nie wierzą, bo widzą, że wznieca, a
pożary nie ustają. Mają jednak dość pożarów, a ulice płoną coraz bardziej.
Ludzie kipią wściekłością.
3. Polska, jesień
2016.
Prawa kobiet poddają się presji kobiet. Tędy droga
- może się wydawać. Ulica powtarza - jedność. Opozycja zaczyna pękać. Walec
władzy nabiera bezlitosnego przyspieszenia.
DEPRESJA
1. Stany Zjednoczone, nie wiadomo kiedy.
1. Stany Zjednoczone, nie wiadomo kiedy.
Wojna wygrana. Producent w jedwabnym szlafroku chce
jednak sławy i ujawnienia swojej roli w swej największej hollywoodzkiej
produkcji – wojnie z Albanią. Dlatego musi zginąć, a prezydent bez przeszkód
zostaje wybrany na następną kadencję. To koniec nieistniejącej wojny.
2. W kraju
nad Wisłą, teraz.
W Polgórkach, powiat Pisgorody ludzie wybierają
nową straż pożarną. Były główny strażak Bigos protestuje - krzyczy, że przecież
gasił skutecznie. Wznieca nowe pożary. Świeżo wybrana straż likwiduje je
natychmiast. Bigos nie kryje wzburzenia.
3. Polska, zima
2016.
Prawo i Sprawiedliwość łamie sejm wyrzucając zeń
media. W odpowiedzi posłowie okupują salę posiedzeń. Rządząca partia obraduje w
amoku w sali kolumnowej - kompletnie nielegalnie. To posiedzenie staje się
synonimem zdrady. Ludzie blokują sejm. Wkracza policja. Ulica skacze sobie do
gardeł. Polskie piekło rusza w tłum.
AKCEPTACJA
1. Stany Zjednoczone, nie wiadomo kiedy.
1. Stany Zjednoczone, nie wiadomo kiedy.
„Zakończył wojnę? Jakim prawem?! To nie jego
produkcja!”
2. W kraju
nad Wisłą, teraz.
Bigos zakłada konkurencyjną ochotniczą straż
pożarną. Czas na kolejne pożary.
3. Polska, zima
2017.
Rozbita ulica przyjmuje kolejne ciosy bez słowa.
Rządząca partia zaczyna majstrować przy ordynacji wyborczej.
* Wszelkie podobieństwo do prawdziwych postaci i
zdarzeń jest przypadkowe.
* Tekst ukaże się w najnowszym numerze KODkarpacia.
* Tekst ukaże się w najnowszym numerze KODkarpacia.
To czarna diagnoza i czarny scenariusz dla kraju nad Wisłą. Dla kraju jakim był jeszcze niedawno. I jeśli do śmierci można podejść z nową nadzieją na życie po albo być aż do niebycia, bo co innego zostało, to w przypadku kraju nad Wisłą będzie przecież jakieś życie po życiu, jakaś demonkracja po demokracji. I to nie będzie po mojej, Twojej drugiej stronie życia, ale zostanie tu, gdzie dorastają nasze dzieci i wnuki. Jest źle, ale ja ciągle jestem w fazie buntu ;-) Próbuję też zrozumieć, JAK to się stało, JAK się do tego przyczyniłam, przyczyniliśmy, bo żeby być skutecznym, to trzeba przede wszystkim wiedzieć JAK. Cholera, może nie jest tak terminalnie, żeby została już tylko Kubler-Ross... :-(
OdpowiedzUsuń